środa, 30 grudnia 2020

STUDENCKA LOVE CZ. 26

 Witajcie kochani po dość  długiej  przerwie. Ten rok nie należał  do najlepszych więc  i natchnienie było  marne do pisania. Życzę  Wam aby nadchodzący  rok 2021 był  lepszy. Poniżej  zamieszczam 26. część  mojego  opowiadania. Może  nie jest za długa, ale muszę  się  rozkręcić  ;) Postaram się  pisać  częściej. Miłego  czytania ❤



Czekałam dłuższą chwilę, aż  Krystian wróci do pokoju. W głowie kłebiło mi się  mnóstwo myśli a wypity alkohol sprawi, że nasuwały mi się  głupie  pomysły. Jednym z nich było rozebranie się z wszystkiego  co miałam  na sobie. Usiadłam na łóżku i zdjęłam  koszulkę a także  bieliznę. Ubrania rzuciłam  koło  łóżka, tak przygotowana okryłam się  kocem i położyłam  z powrotem. Byłam zdeterminowana aby dziś  stracić  to co miałam najcenniejsze, swoje dziewictwo. Wino przyjemnie szumiało  mi w głowie i dodawało odwagi. Byłam  pewna uczuć jakimi darzyłam Krystiana i chciałam  mu to dziś  udowodnić. Poniekąd to alkohol dodawał mi odwagi i wywoływał nieposkromioną ciekawość, jak mój  chłopak  zareaguje na ten widok. Kilka minut później  usłyszałam kroki na korytarzu, przybrałam pełną  nonszalancji pozę i uśmiechnęłam  się  uwodzicielsko. Przynajmniej  tak mi się  wydawało. Kiedy Krystian otworzył  drzwi i przekroczył próg pokoju,  w pierwszej chwili stanął jak wryty. Na jego twarzy malował się  szok, który nie pozwalał mu wydusić  słowa.

- Wszystko w porządku? -przerwałam tą  wymowny ciszę ledwie powstrzymując się  od śmiechu.

-Angela... czy ty zwariowałaś? - zapytał odkładając  na stolik nocny dwa kubki z herbatą, które trzymał w rękach. 

Nie wytrzymałam i wybuchłam  niekontrolowanym śmiechem.

-Niby czemu? Kocham cię i chcę ci to dziś  udowodnić- odparłam opanowując rozbawienie. Krystianowi jednak nie było  do śmiechu. Zgromił mnie poważnym spojrzeniem, po czym przykucnął przy łóżku i ujął moją  dłoń.

-Angelika... Jesteś  pijana, nie myślisz rozsądnie. -zaczął z troską w głosie a ja już  wiedziałam,  że  zrobiłam  z siebie idiotkę.- ja też  cię  kocham, ale nie chcę w taki  sposób  wykorzystywać  sytuacji. Nie chcę  żebyś  jutro ty czuła  się wykorzystana!- to powiedziawszy wstał  i odwrócił  się  do mnie  plecami.- Ubierz się. Przyjdę  za chwilę.-po tych słowach  wyszedł z pokoju zostawiając mnie w nie małym  szoku. 

Ubieranie się szło  mi nieco niezdarnie. Myśli w mojej głowie galopowały  jak szalone, a najgorsze było to, że powoli zaczęło  do mnie docierać iż mój  chłopak  właśnie ocalił moją  godność. Zaczęłam  mieć  do siebie żal co sprawiło, że  pod powiekami poczułam  wzbierające łzy, które mimowolnie zaczęły  spływać  po moich policzkach. Skończyłam się ubierać, w tym samym momencie do pokoju wszedł Krystian. Widok pospiesznie ocieranych przeze mnie łez wprawił go w osłupienie. Podbiegł pospiesznie i już  po chwili byłam  w jego ramionach. Przytulał mnie z całych  sił, jedną  ręką  gładził  moje włosy  drugą  oplatał w talii. Ja zaś wtulałam się  w jego tors i szlochałam jak małe  dziecko.

-Przepraszam..- tylko tyle zdołałam z siebie wydusić. Było  mi okropnie wstyd.

-Ciii... już  dobrze mała.- powiedział nie zaprzestając czułego głaskania.- Nic się nie stało.

Powoli rytm mojego serca zaczął  wracać  do normy, a z oczu przestały  płynąć  łzy. Krystian wyczuwając, że się  uspokoiłam, ujął  moją brodę  i zmusił  bym na niego spojrzała.

- Kocham Cię. - wyszeptał - ale moi rodzice zawsze mówili  mi, że szacunek  powinien być nieodzownym elementem miłości. Nie chciałem cię zranić, ale nie chcę  też żebyś  tego żałowała, jak już  wino przestanie  mieszać ci w głowie.

- Dziękuję- w tej chwili nie byłam  w stanie powiedzieć  nic więcej. Nie mogłam  znaleźć  słów, które opisałyby wdzięczność  jaką  czułam. 

- Nie dziękuj. Przynajmniej  utwierdziłaś mnie  w przekonaniu, że  nie nadajesz się  do picia alkoholu.- po tych słowach  parsknął śmiechem. - Proszę,  napij się herbaty. - podał mi kubek opanowując rozbawienie. 

Siedzieliśmy przez chwilę  w całkowitej ciszy,  delektując się rozkosznym ciepłem herbacianego naparu. Kiedy opróżniłam  już  swój  kubek do ostatniej kropli, sięgnęłam po kule i wstałam  ostrożnie. Był już  późny wieczór, chciałam więc przebrać  się w piżamę. Jednak mój  chłopak  szybko poderwał się  z miejsca i usadził mnie z powrotem  na łóżku. 

-Nie powinnaś  wstawać  w tym stanie. Powiedz czego potrzebujesz.

- Nie przesadzaj, chciałam  tylko przebrać  się  w strój  bardziej adekwatny do obecnej pory dnia. -wzruszyłam ramionami i zrobiłam minę  niewiniątka.

- Ok. Siedź  a ja podam ci co trzeba.

Nie zdążyłam nawet odpowiedzieć  a on już  był  przy szafkach i szukał mojej piżamy.  Patrzyłam na Krystiana z uśmiechem, próbowałam zrozumieć czym zasłużyłam sobie na takie szczęście. Reszta wieczoru upłynęła nam spokojnie. Leżeliśmy wtuleni w siebie, chwilę  rozmawialiśmy do czasu, aż odpłynęłam w błogi sen pod wpływem czułego głaskania mojego chłopaka.


Podziękowania

Kochani. To już koniec historii Angeliki i Krystiana. Mam nadzieję, że będziecie ją długo wspominać. Dziękuję za to, że  tak cierpliwie i wi...