niedziela, 29 lipca 2018

STUDENCKA LOVE CZ.8

Kilka ostatnich dni zleciało nawet nie wiem kiedy. Trochę przerażała mnie wizja, że jutro już 1 października.. siedziałam w salonie i oglądałam telewizję kiedy ktoś zadzwonił do drzwi
-otworzę!- krzyknęłam do cioci, która była w pracowni.
Za drzwiami stał mężczyzna
-dzień dobry. Pani Angelika Tomaszewska?
-tak, dzień dobry.
- mam doręczyć kwiaty
-dla mnie?!!- odparłam zszokowana
-tak mam tu napisane. Proszę.-
Podał mi ogromny bukiet róż- miłego dnia życzę, do widzenia.
-dziękuję, do widzenia
Zamknęłam za sobą drzwi i przeczytałam treść bileciku który był dołączony do kwiatów.
"Powodzenia na studiach. P".
Moje przypuszczenia się potwierdziły. Róże przysłał Patryk. Wybrałam w telefonie jego numer.
-hej, zapewne domyślasz się po co dzwonię.
-cześć. Ton twojego głosu ostrzega przed reprymendą- żartował sobie ze mnie.
-zwariowałeś? Po co te kwiaty?
-nie podobają ci się?
-są piękne ale..- nie dał mi dokończyć.
- piękne kwiaty dla pięknej kobiety. Chciałem umilić ci dzień i trochę wesprzeć.
-w takim razie dziękuję za okazane wsparcie.
-proszę bardzo. Polecam się na przyszłość- przekomarzał się ze mną.
-masz jakieś plany na dziś?
-właśnie jadę na ważne spotkanie. Muszę kończyć, miłego dnia.
-dziękuję, wzajemnie.- zakończyliśmy rozmowę.
Dawno nie dostałam od nikogo kwiatów, więc ten gest sprawił mi ogromną przyjemność. Znalazłam w salonie wazon. Nalałam do niego wody i zaniosłam  kwiaty do pokoju. Już widziałam ,oczami wyobraźni, reakcję mojej kuzynki. W jednym jednak muszę przyznać jej rację. Odkąd kilka dni temu schowałam zdjęcie Filipa czuję się o wiele lepiej. Chyba w końcu pogodziłam się z tym rozstaniem.
Dla ułatwienia usunęłam jego profil z Facebooka. Miałam dość patrzenia na jego zdjęcia z tą jego Patrycją. Jako że jutro już 1 października, sprawdziłam jeszcze raz czy kupiłam wszystko co będzie mi potrzebne podczas studiów. Z jednej strony cieszyłam się na myśl o tych studiach. To był kierunek o którym marzyłam i jak dostałam pismo, że się dostałam, nie posiadałam się z radości. Moje marzenie się spełniło. A teraz czuję strach czy sobie poradzę. Przygotowałam jeszcze stosowny strój na jutrzejszy dzień. Na stronie uczelni wyczytałam, że tego samego dnia będą zajęcia, zaraz po inauguracji, rozdaniu indeksów i legitymacji. Spakowałam więc też długopis i notatnik. Sprawdziłam jakie czekają mnie jutro zajęcia. Na liście były:
-wprowadzenie do psychologii i historia myśli psychologicznej
-kierunki rozwoju psychologii
-komunikacja interpersonalna
-biologiczne podstawy zachowania.
Ciekawa byłam o czym będzie mowa na każdym z tych wykładów. Nie wiedzieć kiedy, dzień zleciał i do domu wróciła Weronika.
-hejka-powitałam ją
-hej, coś taka rozanielona?- przyjrzała mi się uważnie
-ja??
-No tak, ty. Przecież nie ma tu nikogo oprócz nas.
-cieszę się bo jutro zaczynam studia. I to na kierunku o którym marzyłam.
-aha, nie chodzi o coś innego?
-nie.
-dobra, idę zjeść obiad. Pogadamy za chwilę.
-ok, smacznego.
Chcący wykorzystać chwilę poszłam do pokoju i szybko schowałam bilecik, który był dołączony do kwiatów. Usiadłam przy biurku i podziwiałam piękno róż. Oczywiście nie mogło być inaczej. Weronika przyszła i widziałam że już od progu ją zamurowało na widok kwiatów.
-cieszę się na myśl o studiach.. -przedrzeźniała mnie- wiedziałam że coś kręcisz!
-oj tam od razu kręcisz. Stwierdziłam że i tak przyjdziesz do pokoju więc po co mam ci psuć niespodziankę?- udobruchałam ją.
-są cudne! Na pewno od Patryka!
-tak, od niego. Życzył mi powodzenia na studiach..
-fajnie, ale z niego romantyk. Widać na kilometr że wpadł po uszy. A ty nie wierzyłaś mi jak ci wtedy w klubie mówiłam ze wpadłaś mu w oko.
-tak nie wierzyłam, bo nie chciałam wierzyć. Moje myśli krążyły wokół Filipa.- naszą dyskusję przerwał dzwonek w telefonie.-to on.
-o rany. Już wychodzę. Miłej rozmowy.
Odebrałam dopiero kiedy wyszła.
-tak, słucham.
-cześć piękna, jak ci minął dzień?
-witaj, mi całkiem nieźle. Twoje kwiaty poprawiają mi humor za każdym razem jak na nie spojrzę.
-cieszę się, że sprawiłem  ci przyjemność. Stresujesz się jutrzejszym dniem?
- tylko trochę.
-będzie dobrze, zobaczysz. Na pewno świetnie dasz sobie radę.
-dzięki. A jak twoje spotkanie?
-a no wiesz... jak to spotkania biznesowe. Nudne wykłady i tyle.
- na jaki temat?
-..... modeling i tym podobne- odpowiedział dopiero po chwili zastanowienia.
-no tak, czego może dotyczyć spotkanie biznesowe w przypadku fotografa.
-dobra, ja kończę. Ty się wyśpij bo jutro przed 9:00 musisz być na uczelni.- te słowa wzbudziły moją czujność
- czekaj, chwila. Skąd wiesz o której mam być na uczelni?!!
- w czasach Internetu wszystko można znaleźć. Wszedłem na stronę uczelni i tak wyczytałem. Dobra, uciekaj odpocząć. Miłego wieczoru.
-dzięki, tobie również miłego wieczoru. Pa.

Po zakończeniu połączenia poszłam jeszcze na chwilę do salonu. Obejrzałyśmy w telewizji jakiś film i oczywiście nie obyło się bez wypytywania o rozmowę. Powiedziałam jej tylko tyle że pytał czy podobały mi się kwiaty i ponownie życzył powodzenia. Na szczęście taka dawka informacji była dla niej wystarczająca. Kiedy film się skończył rozeszłyśmy się do swoich pokoi.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziękowania

Kochani. To już koniec historii Angeliki i Krystiana. Mam nadzieję, że będziecie ją długo wspominać. Dziękuję za to, że  tak cierpliwie i wi...